Spotkanie klasowe jeszcze z czasów gimnazjum..... dziwne że po paru latach wszyscy stajemy się sobie jacyś tacy bliźsi, mamy jakiś dziwny sentyment, więcej sympatkii....wszyscy są dla siebie mili, bezmała czuli.... bez sensu....bo ja przeciez nigdy nie byłam jakimś ważnym ogniwem tej klasy, a tu nagle jak mówie że nie przyjade to wielka wrzuta jak to?? dlaczego?? bez ciebie już nie bedzie tak samo.... porażka!!! sztuczność!!! ułuda!!!!
ale masz rację wszyscy sa dla siebie milsi
Dodaj komentarz